Mały żart i wielkie cycki zmusiły firmę Microsoft do wystosowania publicznych przeprosin. Microsoft przeprosił za dziecinny żart jednego ze swoich programistów, który umieścił napis „BIG BOOBS” w kodzie łączącym Linuxa z wirtualnymi produktami giganta z Redmond (Hyper-V). W rzeczywistości tekst ten umieszczony był w zapisie szesnastkowym i wyglądał następująco: 0xB16B00B5.
Matthew Garrett, deweloper Linuxa, napisał na swoim blogu:
„Na najbardziej podstawowym poziomie jest to tylko zwykły dziecinny dowcip. Programista użył specyficznych znaków w zapisie szesnastkowym. Infantylne określenie na piersi stwarza wrażenie, że programiści to „klub chłopców”, w którym kobiety nie są mile widziane.”
Czy „WIELKIE CYCKI” są dziecinne – pewnie tak. Czy są obraźliwe? Pozostawiam to ocenie czytelniczek i czytelników.
Wagina jak łyk wina. Rozkoszuj się nią ze znajomymi ekstatycznie, orgiastycznie.
Jak przekonała się pewna kobieta, orgazm potrafi uprzykrzyć życie. Pewna Holenderka doświadczała orgazmu 5-6 razy dziennie. Nagła i nieprzewidywalna ekstaza…
Komentarze