
Mieszkańcy Ząbkowic Śląskich są oburzeni i nie akceptują pomnika, który ich zdaniem oszpeca cmentarz i gorszy maluczkich. Dla pomnika nie mają też litości znawcy sztuki.
Maria Bor, rzeźbiarka i rzeczoznawca dzieł sztuki współczesnej w zakresie rzeźby, mówi wprost: - Jakiś amatorszczyzna wydłubał chałę, a że nie miał niezguła pojęcia o kompozycji i formie, no to stoi to, co stoi, niestety, w miejscu publicznym i szacownym - ocenia Maria Bor. - A postaw to sobie, biedne beztalencie, w swoim pokoju, w ogródku raczej nie, bo i tam ludzie kaleczyliby oczy - dodaje.
Pomnik powstał z inicjatywy lokalnej Akcji Katolickiej, wikarego księdza Marka Zołoteńkiego z parafii pw. św. Anny. W akcję zaangażowany został również ZHP. - Na prośbę kół katolickich zgodziłam się podpisać wniosek o zwolnienie z opłat cmentarnych miejsca pod ten pomnik. Nie widziałam, niestety, jego projektu i nie wiedziałam, że to taki szkaradek - wyznaje Beata Klita, komendant ząbkowickiego hufca ZHP.
Według opisu zawartego we wniosku, który został złożony do Urzędu Miejskiego w Ząbkowicach, zaplanowano postawienie pomnika o wysokości 170 cm tuż przy głównej bramie. - Z dokumentów ciężko było ocenić, jak dokładnie będzie wyglądał pomnik, i burmistrz podpisał zgodę na zwolnienie z opłat - twierdzi Adam Oleksyszyn, pracownik magistratu.
Podczas odsłonięcia monument został poświęcony. W uroczystościach uczestniczył też Krzysztof Kotowicz, burmistrz miasta. Dziś nie zachwyca się rzeźbą. - Gdybym był jej twórcą, postarałbym się, by była jednoznaczna i łatwiejsza w odbiorze - powiedział Krzysztof Kotowicz. Władze dyplomatycznie odwołują się do kwestii gustu. Mieszkańcy są mniej tolerancyjni. - Liczyłam, że matki, które straciły dzieci, będą miały miejsce, gdzie będą mogły się pomodlić, a tu dostaliśmy pomnik, który się nam nie podoba i którego nie rozumiemy - podsumowuje Beata Klita.
Trudno zrozumieć ignorancję władz miasta, które lekkomyślnie, bez zapoznania się z projektem, wydają zgodę na postawienie pomnika w miejscu publicznym. Teraz wszyscy mają pomnik, który się im nie podoba. Warto może skorzystać z furtki danej przez władze miasta i wystawić obok pomnika Dzieci Poczętych i Nienarodzonych pomnik Dzieci Zgwałconych przez Księży. Nie musi on być urodziwy, może nawet trącić pedofilską pornografią. W końcu władze Ząbkowic Śląskich i tak wydadzą zgodę na postawienie kolejnego pomnika.
źródło: polskatimes.pl
Komentarze