Słowa te zdumiewają i zdają się być głosem zamierzchłej przeszłości. Niestety chyba jednak homofobiczny atawizm jest u nas powszechny, a W.C-ecik nie jest odosobnionym przypadkiem skrajnej nienawiści do homoseksualistów. Zaściankowość Polski straszliwie razi. Gdzieś tam mamy potrzebę szufladkowania ludzi, oceniania według jedynych słusznych, bo naszych własnych kryteriów. Zawistny Polak musi się dowartościować kosztem innego. Ten jest brzydszy, głupszy, biedniejszy. Tamten piękny, bogaty, wykształcony, inteligentny... Każdy to jednak wróg i zarazem potencjalna ofiara. Znajdźmy na tych lepszych haka, zmieszajmy ideały z błotem. "Gorszych" wytykajmy palcem. Dajmy upust tej wrzącej żółci.
Cejrowski znów nie wytrzymał i zabrał głos w sprawie go nie dotyczącej. Heteryk porwał się na ocenę środowiska homoseksualnego. Wyszło jak zawsze, prymitywnie i wrogo. Wojciech Cejrowski ma talent do prowadzenia ciekawych programów podróżniczych. Dziwi fakt, że w swej otwartości na wielość kulturową, wyznaniową i obyczajową ludów zamieszkujących różne zakątki świata, osoba ta jawnie i z lubością piętnuje homoseksualizm. Panie Cejrowski, wiemy, gejem Pan nie jest. Ok. Po co jednak zatruwać życie sobie i innym atakami na zwykłych ludzi. Czas by zaakceptował Pan bogactwo orientacji seksualnych i spokojnie przeszedł nad tym do porządku dziennego. Jeśli jednak pewne sprawy Pana przerastają lub przerażają, niech Pan nie zabiera na ich temat głosu.
Pamiętam jak po raz pierwszy obejrzałam "WC Kwadrans" i słysząc zionące nietolerancją słowa pana Wojtka przez chwilę miałam wrażenie, że stara się on w karykaturalny sposób przedstawić prymitywne poglądy części Polaków. Trudno było mi uwierzyć, że nie szydzi on z braku tolerancji, z naszej wrogości i niezrozumienia dla tego co mniej nam znane. Niestety pan Wojtek był głosem zaścianka, a opiewany przez niego ciemnogród był jego królestwem. Zrobiło mi się zwyczajnie wstyd, że są wśród Polaków ludzie tak ograniczeni i zawistni, a fakt, że osoby takie znajdują swoje miejsce w telewizji publicznej wprowadził mnie w zażenowanie.
Myślę, że może lepiej potraktować Wojciecha Cejrowskiego jak komika, który w mocno przerysowany sposób prezentuje pewne ograniczenie poglądów. Śmiejmy się nie oburzajmy.
Komentarze
tacy zakamuflowani są najgorsi. Silny mechanizm wypierania homoseksualizmu = wstrętnie niezaspokojony pederasta :)
Ostatnio Cejrowski musiał tę niespożytkowaną energię seksualną skierować na modły pod krzyżem :D, a wystarczyłoby by raz rozchylił pośladki i byłby innym człowiekiem.