Uzdrawiająca moc pocałunku
Pocałunek pozytywnie działa na system immunologiczny, przez co zwiększa się odporność organizmu na infekcje. Co więcej, pocałunki zapobiegają próchnicy, bo w ich trakcie wytwarza się więcej śliny, która chroni szkliwo zębów.
Długi i namiętny pocałunek obniża ciśnienie i poziom cholesterolu we krwi, zmniejszając ryzyko zawału serca. Według profesora Emmanuela Jannini z Uniwersytetu w Aquila całowanie wyzwala emocje, co z kolei jest świetną gimnastyką mięśnia sercowego.
Gimnastyka twarzy i nie tylko
Ponadto, całowanie się przyspiesza przemianę materii - pozwala spalić nawet 90 kalorii. Podczas pocałunku ćwiczymy 34 mięśnie twarzy (ale żeby uruchomić je wszystkie, pocałunek musi być naprawdę namiętny) plus około 112 mięśni innych części ciała, pozwalających nam zachować odpowiednią pozycję.
Całusy na dobry sen
Pocałunkowa kuracja pomaga również w problemach z bezsennością. Po całuśnym wieczorze szansa na spokojnie przespaną noc zwiększa się o 32%, gdyż relaksują się mięśnie i umysł.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Całowanie poprawia także wygląd skóry, bo wraz ze wzrostem ciśnienia krwi nabiera ona żywszej barwy.
Całowanie zdecydowanie poprawia nasz nastrój, gdyż wzrasta produkcja endorfin, zwanych także hormonami szczęścia.
Całuśne ciekawostki
Kanadyjska dziennikarka Julie Enfield, autorka książki "Całuj i mów" obliczyła, że czas poświęcony pocałunkom zajmuje nam przez całe życie zaledwie dwa tygodnie.
Według badań średnia długość pocałunku to 30 sekund. Najdłuższy pocałunek na świecie trwał 31 godzin, 30 minut i 30 sekund. Rekord, wpisany zresztą do Księgi Rekordów Guinessa, pobili w 2005 r. James Belshaw i Sophia Severin z Wielkiej Brytanii.
źródło: supermozg.gazeta.pl
Komentarze