Zabawki erotyczne są trendy, a to za sprawą celebrytów i ich publicznych wyznań na temat swojego życia intymnego. Gwiazdy takie, jak Teri Hatcher, Eva Longoria i Halle Berry, przyznają się do korzystania z seks gadżetów. W ślad za swoimi idolami do sex shopów podążają tłumy klientów. W rezultacie wibratory schodzą jak ciepłe bułeczki.
W jaskini w pobliżu Ulm, na terenie Niemiec znaleziono najstarsze dildo. Falliczny kamienny przedmiot liczy sobie blisko 30 tys. lat. Jak wskazują badania, paleolityczny sztuczny penis był wielozadaniowym narzędziem, dawał rozkosz i służył do wzniecania ognia.
To, co w kulturze europejskiej przyprawia o pąsy i niesie ze sobą pokusę grzechu, w Japonii było od wieków naturalne. Pierwsze japońskie sex shopy powstały w XVIII w., a zabawki erotyczne gościły nie tylko w katalogach promocyjnych, ale i na obrazach najznamienitszych artystów. Dziś Europejczycy zastanawiają się w jakiej odległości od szkoły, czy kościoła ulokowany winien być sex shop i nad tym co przystoi witrynom sklepów erotycznych.
Kobiety o większej wadze uprawiają seks częściej niż panie o szczupłej lub normalnej sylwetce. Badania naukowe obaliły niesłuszny stereotyp pulchnej kobiety unikającej zbliżeń seksualnych. Badania Marie Harley oraz Bliss Kanenshiro opublikowane w naukowym czasopiśmie „Obstetrics & Gynecology” pokazują, iż pulchne kobiety znacznie częściej niż ich chude koleżanki uprawiają seks z mężczyznami. Z badań wynika, że 92% „puszystych” kobiet przyznaje się do uprawiania seksu, podczas gdy dla kobiet o normalnej wadze współczynnik ten wynosi 87%.
Kobieta może mieć różne orgazmy i do tego wielokrotne. Móc nie oznacza mieć. Kobiecy orgazm trafia często na listę pobożnych życzeń. Wszystkiemu winne bariery psychologiczne, nieznajomość ciała i swoich potrzeb. Oczywiście partner seksualny też ma w tym udział, ale nawet super kochanek nie upora się z demonami czającymi się w majtkach kobiety.