Siłą mięśni waginy podnosi deski surfingowe, orzechy kokosowe, statuetki Oscara i wiele innych ciężarów, Kim Anami mistrzyni i nauczycielka „Waginalnego Kung Fu”, zachęca kobiety do ćwiczeń mięśni dna miednicy w celu poprawy stanu zdrowia. 44-letnia Kim Anami z Los Angeles przekonuje kobiety, że ćwiczenia mięśni Kegla nie tylko uelastyczniają waginę, ale poprawiają kondycję całego ciała i ducha. Jej zdaniem ćwiczenia mięśni dna miednicy ujędrniają skórę, wygładzają zmarszczki, odmładzają organizm i działają antydepresyjnie, a to wszystko za sprawą wzmocnienia energii seksualnej kobiety. Sama Kim Anami, która przez lata ćwiczyła mięśnie dna miednicy i doskonaliła swój program treningowy, dziś naucza kobiety ćwiczeń zwanych przez nią „Waginalnym Kung Fu”.
„Waginalne Kung Fu” polega na podnoszeniu ciężarów mięśniami pochwy. W tym celu wprowadza się do waginy jadeitowe kulki waginalne z pętelką do której mocuje się ciężarki. Mogą to być przedmioty codziennego użytku, wszystko co można przymocować do pętelki i udźwignąć. Kim Anami z czasem stopniowo zwiększała obciążenie. To bardzo istotne żeby trening zacząć od niewielkich obciążeń. Dziś Kim podnosi ciężkie przedmioty. Ostatnio w ramach pokazu swoich umiejętności podniosła statuetkę Oscara na Hollywood Boulevard.
Ekspertka „Waginalnego Kung Fu” jest popularna na Instagramie, gdzie jej profil obserwuje ponad 35 000 osób. Zamieszcza tam zdjęcia ze swoich sesji podnoszenia ciężarów waginą. Kim jest przekonana, że ta praktyka przynosi liczne profity dla zdrowia i emocji.
„Zawsze jestem świadoma swojej energii seksualnej i skupiam się na tym by uczynić seks lepszym” – mówi Kim, która od 20 lat praktykuje „Waginalne Kung Fu” - „Bazuje ono na starożytnej taoistycznej praktyce znanej kobietom 5 000 lat temu, której celem było wzmocnienie mięśni dna miednicy i zwiększenie doznań seksualnych kobiety. (…) Ogólnie rzecz ujmując, chcę uświadomić kobietom do czego zdolne są ich waginy. Wiem, że normalna, zdrowa pochwa każdej kobiety może „wystrzeliwać” piłeczki ping-pongowe. To nie jest umiejętność zarezerwowana dla jakiś wyjątkowych tajskich wagin. Posiadanie silnych mięśni dna miednicy i waginy pomaga kobiecie na wielu płaszczyznach, od poprawy libido, potencjału orgazmicznego i lubrykacji, po zwalczanie inkontynencji (nietrzymania moczu) i zapobieganie wypadaniu narządów rodnych. (…) Kobiety wzmacniają więź ze swoją energią seksualną i to w namacalny sposób. Stają się bardziej żywiołowe i pewne siebie. Nawet depresja może być wyeliminowana poprzez ulepszenie więzi ze swoją seksualnością” –dodaje.
Doktor Stephen A Rabin, ginekolog z 21-letnią praktyką twierdzi, że – „Idea wzmocnienia mięśni pochwy jest dobra, gdyż tą drogą zwiększa się ukrwienie, stymuluje unerwienie i podnosi wrażliwość waginy.(…) Mięśnie dna miednicy przypominają kosz. Kiedy je wzmacniasz, robią się pełniejsze, większe i umożliwiają silne zamykanie ścianek pochwy – dlatego wagina może ściskać mocno przedmiot do którego przytwierdzona jest linka, na końcu której umocowano ciężarek. (…) Dr. Rabin jest przekonana, że ta niekonwencjonalna praktyka ma pozytywny wpływ na postawę wobec kobiety i jej seksualności. „Myślę, że Kim otwiera drzwi do eksplorowania seksualności i zmysłowości. Moc waginy jest czymś, co dotąd było ignorowane i represjonowane przez społeczeństwo. Ona robi wiele dobrego na płaszczyźnie fizycznej, mentalnej i społecznej”.
Wagina jak łyk wina. Rozkoszuj się nią ze znajomymi ekstatycznie, orgiastycznie.
Jak przekonała się pewna kobieta, orgazm potrafi uprzykrzyć życie. Pewna Holenderka doświadczała orgazmu 5-6 razy dziennie. Nagła i nieprzewidywalna ekstaza…