Przemyśleć pigułkę
- Napisane przez Lucy Bulier
- Posted on: niedziela, 25 kwiecień 2010 | Dodaj komentarz
Przed półwieczem uwolniła kobiety od strachu przed niechcianą ciążą i wciąż jest uważana za jedno z największych osiągnięć farmaceutyki. Pigułka antykoncepcyjna ma też swoją ciemną stronę. W przypadku niektórych kobiet przyjmowanie jej wiąże się z poważnym ryzykiem zdrowotnym.
– Może się wydawać, że to najwygodniejsza forma antykoncepcji, a tymczasem igramy z ogniem – ostrzega Jane Bennett, współautorka książki "The Pill: Are You Sure It’s For You?" ("Pigułka: czy to aby na pewno dla ciebie?"). – Badania wykazały, że długotrwale przyjmowanie pigułki może się wiązać z całym szeregiem problemów, łącznie z zakrzepicą krwi, udarami, rakiem piersi i szyjki macicy oraz depresją. Prawda jest taka, że pigułka może wywrócić do góry nogami całe nasze życie – mówi Bennett.
Choć to krytyka w ostrym tonie, jest poparta mocnymi dowodami. Pigułka zawiera duże ilości syntetycznych hormonów – ich stężenie w organizmie osób stosujących antykoncepcję doustną jest czterokrotnie większe niż w apogeum cyklu, co zapobiega owulacji lecz utrzymuje zarazem kobietę w stanie zbliżonym do permanentnej ciąży. Czy wieloletnie utrzymywanie organizmu w takim stanie może być bezpieczne?
Zgodnie z prawem firmy farmaceutyczne wymieniają skutki uboczne przyjmowania pigułki. Jednak eksperci w coraz większym stopniu są przekonani, że doustna antykoncepcja hormonalna po kilku latach prowadzi do toksycznego nagromadzenia syntetycznych hormonów w organizmie.
Wiele naszych czytelniczek pamięta zapewne panikę, jaką wywołały przypadki zakrzepicy w 1995 roku. Tymczasem eksperci odkrywają coraz to nowe komplikacje związane z przyjmowaniem tabletek antykoncepcyjnych. Fora internetowe aż huczą od opowieści – negatywnych i pozytywnych – o doświadczeniach kobiet z najróżniejszymi markami pigułki.
Kiedy 27-letnia Holly Grigg-Spall, dziennikarka z Canterbury, potrzebowała środka antykoncepcyjnego, wybrała pigułkę. – Poprosiłam o pigułkę, bo słyszałam, że może pomóc na problemy skórne – opowiada. I rzeczywiście, dolegliwości natury dermatologicznej ustąpiły. Ale nie była to jedyna zmiana, jaką dostrzegła Holly.
– Zaczęłam miewać okresy strasznej wściekłości. Czułam się tak, jakbym stawała się innym człowiekiem. Jeśli mój mąż Guy pracował do późna, dostawałam silnych ataków paniki i byłam przekonana, że stanie mu się coś złego – wyjaśnia. – Stopniowo te uczucia stały się dominujące. Popadłam w depresję i dezorientację. Odbiło się to na mojej pracy. Nie mogłam się skoncentrować. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że te symptomy niemal zniszczyły nasze małżeństwo. Pamiętam kilka naprawdę fatalnych momentów, gdy poważnie myślałam o samobójstwie.
Po sześciu miesiącach Holly zaczęła się zastanawiać, czy jej lęki nie mogą mieć związku z pigułką. – Tabletki antykoncepcyjne przyjmowałam sporadycznie od 17. roku życia. Zdałam sobie sprawę, że za każdym razem, gdy do nich wracałam, nie czułam się dobrze – mówi. – Miałam wrażenie, że objawy nasilają się, im dłużej biorę hormony. Dlatego jakieś cztery miesiące temu postanowiłam z nich zrezygnować. Przez kilka pierwszych miesięcy emocje jeszcze we mnie szalały, ale teraz znów jestem zrównoważoną, szczęśliwą sobą. Nie rozmawiałam na ten temat z lekarzem, ale kilka miesięcy po odstawieniu pigułki poczułam, że mam jaśniejszy, ostrzejszy umysł i wychodzę z depresji. Guy też oczywiście zauważył różnicę.
Doświadczenia Holly nie dziwią ekspertki od menstruacji, Alexandry Pope. – Rozmawiałam z wieloma kobietami, które opisywały podobne objawy jak Holly podczas brania pigułki – czują niepokój, miewają ataki paniki i stany ogromnego przygnębienia – mówi Alexandra. – Jesteśmy dziś świadkami epidemii depresji, a wiele nowych analiz wymienia zaburzenia samopoczucia jako skutek uboczny pigułki.
Komentarze są obecnie wyłączone