Hazel Jones zwierzyła się w telewizji śniadaniowej, że zorientowała się, iż coś z nią jest nie w porządku dopiero w wieku 14 lat, gdy zaczęła miesiączkować. Doświadczała wtedy dotkliwych skurczów menstruacyjnych. Miała też wrażenie, że nie może dogadać się z przyjaciółkami w kwestii budowy narządów rodnych. - Pamiętam, że kiedyś w szkole spytałam przyjaciółkę, w którą „dziurkę” powinno się wkładać tampon. Szybko jednak wycofałam się z konwersacji, po tym jak koleżanka myślała, że chodzi mi o pupę.- mówi Hazel
Kobieta zgłosiła się do lekarza w wieku 18 lat, kiedy jej chłopak powiedział, że wygląda „nietypowo” w okolicach intymnych. Usłyszała wówczas szokującą diagnozę, że jest jedną z niewielu kobiet na świecie, która posiada dwie waginy. Lekarze zaznaczają, że to przypadek jeden na milion. Hazel Jones posiada dwie oddzielne macice, szyjki macicy i waginy.
Kobieta nie uważa jednak tego za powód do wstydu, kompleksów, czy smutku.
- Kiedy dowiedziałam się o mojej przypadłości, opowiedziałam o tym wszystkim znajomym – mówi Hazel. – Stwierdziłam, że ten temat to doskonały „łamacz lodów” podczas imprez. To przecież tylko fizjologia, nie odczuwam tego jako czegoś zawstydzającego. (…) Zawsze cierpiałam na bolesne skurcze, menstruacja to ciężki dla mnie czas – mówi Hazel. – Teraz wiem, że po prostu miesiączkuję podwójnie.
Niegdyś też kontakty intymne nie były dla niej komfortowe, ale i te trudności udało jej się pokonać i teraz jak twierdzi ma wspaniały seks.
Jedyną troską Hazel jest niepewność, czy jej wyjątkowa budowa anatomiczna nie przekreśli szansy na urodzenie dziecka. Malformacja macicy w wielu przypadkach prowadzi do poronień. Niekiedy pomaga interwencja chirurgiczna, ale w przypadku dwóch macic i dwóch wagin operacja jest bardzo skomplikowana. Hazel z obawy przed bliznami i zrostami nie zdecydowała się na tak poważną ingerencję.