Na prawdziwie silne orgazmy musisz sama zapracować! Miłosne umiejętności Twojego partnera to tylko połowa sukcesu.
Niemiecki poeta Rainer Maria Rilke napisał: "Przyjemność fizyczna jest doznaniem zmysłowym, nie różniącym się niczym od zwykłego patrzenia czy odczuwania smaku, kiedy owoc rozpływa się w ustach...". Pozostając przy kulinarnych metaforach - seks w swojej złożoności, swoich słodkich warunkach do spełnienia, rzeczywiście przypomina gotowanie wieloskładnikowego, wyrafinowanego dania. Jak wydobyć z potrawy pełnię smaku? Innymi słowy, jak osiągnąć orgazm?
Po pierwsze atmosfera i zmysłowa oprawa. Po drugie pozytywne nastawienie.
Oto kilka rad, jak osiągnąć gigantyczny orgazm:
Zadbaj o atmosferę
Super orgazm wymaga odpowiedniej oprawy, zwłaszcza w wieloletnim związku. Musicie oboje zarezerwować sobie dużo czasu, zapewnić relaks, pamiętając, że pośpiech jest niewskazany. Niezawodne sposoby: przygaszone światło, blask świec, nastrojowa muzyka, zmysłowe zapachy olejków eterycznych lub kadzidełek. Wszystko to pomoże w stworzeniu odpowiedniej atmosfery. Jakie zapachy powinny unosić się w sypialni? Świetnie w tym miejscu sprawdzają się ciężkie, korzenne aromaty np.: cynamon, imbir, ambra... Warto też zadbać o to, by wokół twego ciała unosiła się mgiełka uwodzicielskiego zapachu. Nie muszą to być drogie perfumy. Wystarczy balsam lub olejek do ciała o przyjemnym aromacie, który dodatkowo uczyni twoją skórę aksamitną. Podobno na panów działa zapach wanilii - jest zbliżony do woni mleka, i dlatego nawet w najbardziej ospałym mężczyźnie obudzi w łóżku prawdziwego lwa.
Pokarm dla ciała - niekoniecznie uczta dla zmysłów
Seks po romantycznej kolacji? Częsty i sprawdzony scenariusz. Zadbaj jednak o to, by nie przejeść się. Zapomnij o ciężkostrawnych daniach. Wybierz sałatki, ryby, drób i to w małych ilościach.
Alkohol - miłosny trunek stosowany z umiarem
Alkohol rozluźnia, wprawia w dobry nastrój. W małych ilościach jest sprzymierzeńcem sztuki miłosnej. Po kieliszku wina jesteśmy otwarte, spontaniczne i radosne. Jednak jak z każdym "lekarstwem" należy zachować umiar. Już Szekspirowska postać "Makbeta" - Makduf pytał: "Cóż to za trzy rzeczy, które piciu byt swój winny?". Na co otrzymywał odpowiedź Odźwiernego: "Czerwony nos, panie, śpiączka i uryna. Co się tyczy miłości, jest ono po części jej ojcem, a po części nie jest, bo pobudza żądze, ale wstrzymuje wykonanie".
Jeden, dwa kieliszki wina pomogą wam się odprężyć. Jednak kolejne sprawią, że choć wasz apetyt na seks będzie większy, ciało stanie się mniej wrażliwe na bodźce, a pieszczoty nie przyniosą rezultatu. Jeśli twój partner należy do sprinterów, a ty, jak większość kobiet, jesteś w łóżku długodystansowcem, zadbaj by partner wypił więcej od ciebie. Dzięki temu będziecie się kochać dłużej. Ty jednak, jeśli masz problem z osiąganiem orgazmu, powinnaś zachować umiar w piciu.
Relaks we dwoje
Kolejnym sprawdzonym patentem na rozpoczęcie udanej gry miłosnej jest wspólna kąpiel lub prysznic. Ciepła woda na waszej skórze masaż poprawi ukrwienie, pobudzi, odpręży. Można też pozwolić sobie na odrobinę masażu w wodzie.
Ten etap będący przygotowywaniem do waszej ekstatycznej zabawy ma służyć pobudzeniu wyobraźni. W końcu rozkosz choć cielesna swój początek czerpie z głowy. Macie już rozluźnione ciała, odprężone umysły i wyczulone zmysły. Co dalej?
Teraz odrobina intelektualnego uwodzenia. Dla nas kobiet szalenie ważna jest rozmowa. Dzięki niej umacniamy więź z partnerem. Nie wiecie, jak zacząć intymną rozmowę? Skorzystajcie z "pillow books" (z ang. książki do poduszki). Pięknie ilustrowane książki erotyczne, służące do rozpalania zmysłów. Co możesz położyć na stoliku nocnym? "Afrodytę" Isabel Allende (erotyczna książka kucharska, pełna zmysłowych opowieści, w okładce z czerwonego aksamitu), "Inteligencję seksualną" Kim Cattrall (napisana pięknym, literackim językiem opowieść o pożądaniu i zaspokojeniu), erotyczny album z pracami największych malarzy "Erotica Universalis". Oglądajcie, wymieniajcie się spostrzeżeniami, pomysłami, do których zainspirują was przewracane strony. A wasze pobudzenie będzie rosło...
Oczekiwanie na rozkosz
Po pewnym czasie "zintensyfikuj pieszczoty, żeby podniecić się do poziomu wyższego niż poprzednio. Wtedy ponownie zrób pętlę na drodze do szczytowania i posuwaj się dalej w tym rytmie, stopniowo wchodząc coraz wyżej i wyżej" - doradzają Mantak Chia i Maneewan Chia w "Sekretach wielokrotnych orgazmów". To jak wodzenie smakowitym kąskiem pod nosem głodnego człowieka. Im dłużej droczysz się z pragnieniem, tym większą frajdę sprawia ci jego zaspokojenie.
Co jest jeszcze ważne podczas pieszczot będących wstępem do gigantycznego orgazmu? Musisz dbać o to, by jak najwięcej sfer erogennych zostało pobudzonych. Dopominaj się, by ukochany pieścił także te "zapomniane" rejony twojego ciała.
Komentarze