Wyniki badań bazowały na danych zgromadzonych podczas narodowej ankiety na temat rozwoju rodziny przeprowadzonej w 2002 roku w Stanach Zjednoczonych. W ankiecie brało udział 7000 kobiet w wieku od 15 do 44 lat.
Celem przeprowadzonych badań było ustalenie związku miedzy indeksem wagi ciała a zachowaniami seksualnymi. Inne wskaźniki takie jak wiek rozpoczęcia współżycia, liczba partnerów, częstość zbliżeń oraz orientacja seksualna nie wykazywały żadnych różnic między kobietami „przy kości” a kobietami o „normalnej” wadze.
Przed publikacją uzyskanych wyników zakładano, zgodnie ze stereotypami, że „pulchne” kobiety są mniej aktywne seksualnie niż kobiety o wadze normalnej. Wygląda jednak, że kobieca seksualność rozkwita z kilogramami.
Haley i Kaneshiro nie poddały analizie przyczynowej otrzymanych wyników badań. Pojawiło się jednak wiele teorii na ich temat. Jedna z nich zakłada, że kobiety otyłe szukają akceptacji częściej godząc się na seks. Inna hipoteza sugeruje, że aktywność seksualna „pulchnych” kobiet zawsze była „niedoceniana”.
Wcześniejsze prace łączyły otyłość z obniżeniem poziomu libido. Być może wyniki badań Haley i Kaneshiro obrazują efekty męczącej pogoni za idealną sylwetką. Jak wiadomo, ciężkie treningi i szybka utrata wagi prowadzą do obniżenia libido. Kobiety zabiegając o seksowną figurę zapominają o seksie.
Badania zdają się potwierdzać starą prawdę, że sekretem szczęścia, radości z życia i seksu jest akceptacja samego siebie.
Źródło:
thestarphoenix.com
Komentarze
Ni i proszę jaki ładny częstochowski rym