Kobiety w czasie pandemii koronawirusa SARS CoV-2
- Napisane przez Małgorzata Rychlewska
- Posted on: poniedziałek, 18 maj 2020 | Dodaj komentarz
przejawiać się może w izolowaniu ofiary, utrudnianiu jej kontaktów z bliskimi, kontrolowaniu jej poprzez ścisły nadzór i wprowadzenie szczegółowych reguł postępowania. Przemoc to także ograniczanie komuś dostępu do jedzenia, pieniędzy i środków czystości, a także odmawianie mu prawa do prywatności. Tu samoizolacja daje oprawcom ogromne możliwości i przeobraża niektóre domy w więzienia, gdzie rygor i tortury są na porządku dziennym.
LUKA PŁACOWA I NIEWIDOCZNA PRACA KOBIET
Z danych z roku 2019 kobiety w Polsce zarabiają średnio o 20% mniej od mężczyzn. Podobnie jest też w USA, gdzie luka płacowa kobiet i mężczyzn wynosi 19% na niekorzyść tych pierwszy oczywiście. W USA nawet pielęgniarki zarabiają o 2% mniej od swoich kolegów po fachu, których w tym zawodzie jest zaledwie 10%.
Tylko nieliczne kraje, takie jak np. Islandia czy od niedawna Wielka Brytania starają się zwalczyć nierówności płacowe kobiet i mężczyzn w sposób zauważalny. Nie jest to jednak powszechny trend. Dysproporcje w wynagrodzeniach obu płci są problemem ogólnoświatowym. Zatem w sytuacji, gdy epidemia koronawirusa i związane z nią restrykcje sparaliżowały gospodarkę światową, kobiety znalazły się w trudniejszej sytuacji finansowej od mężczyzn.
Po pierwsze, utrata pracy czy długoterminowo utrzymujący się spadek wynagrodzeń mocniej godzą w kobiety, bo te zarabiając mniej, mniej też mogą zaoszczędzić.
Po drugie, kobiety stanowią większość w sektorach najdotkliwiej dotkniętych restrykcjami: edukacja, opieka, turystyka, administracja, a także znaczna część usług.
Po trzecie, w warunkach samoizolacji kobiety pracujące zdalnie niekiedy muszą zrezygnować z pracy by zająć się dziećmi, czy też chorymi członkami rodziny. Zwykle ich partner, jako ten zarabiający więcej, pozostaje czynny zawodowo.
Po czwarte, epidemia i restrykcje stawiają pod znakiem zapytania edukację i karierę zawodową wielu dziewcząt, które tylko dzięki pomocy fundacji i organizacji pozarządowych mogły chodzić do szkoły. Część z nich po zakończeniu epidemii nie będzie mogła kontynuować nauki z powodu braku funduszy.
Po piąte, kobiety rzadziej będą mogły korzystać z programów pomocy rządowej w sytuacji kryzysu gospodarczego, a to z tego względu, że wiele z nich pracuje nielegalnie, dorywczo lub sezonowo. Z danych przygotowanych przez fundację Oxfam, 42% kobiet pracujących na całym świecie jest pozbawionych świadczeń społecznych. Dla porównania tylko 6% pracowników płci męskiej na rynku ogólnoświatowym jest w podobnej sytuacji.
Jak widać, epidemia uwydatnia dysproporcje w wynagrodzeniach płci oraz obnaża dobitnie trudną sytuację kobiet na rynku pracy. To, czego jednak nie widać, bo zwykle jest ignorowane, to obowiązki domowe kobiet, które wraz z wybuchem epidemii pochłaniają znacznie więcej czasu i wysiłku. Mowa tu o niewidocznej pracy kobiet, które to dbają o dom, domowników, opiekują się dziećmi oraz chorymi i starszymi członkami rodziny. W czasie samoizolacji kobiety nie mogą skorzystać z pomocy z zewnątrz. Zamknięte są szkoły, przedszkola, a w domu nie mogą zjawić się sprzątaczki, nianie, opiekunki, pielęgniarki czy inne osoby do pomocy. To właśnie kobiety płacą teraz najwyższą cenę za wprowadzone restrykcje i to głównie one wyręczają placówki edukacyjno-opiekuńcze.
Jeszcze przed wybuchem epidemii fundacja Oxfam opublikowała miażdżący raport na temat niewidocznej pracy kobiet. Z przedstawionych danych wynika, że każdego dnia kobiety z całego Świata przepracowują w domu sumarycznie 12,5 miliarda godzin. Jest to praca,
Komentarze są obecnie wyłączone