Nawet gdy firma Kotex zastąpiła problematyczne słowo "wagina" określeniem "tam na dole" (ang. "down under"), stacje wciąż konsekwentnie nie chciały emitować reklamy. Musiano więc zrezygnować z pomysłu.
Bojkot medialny sprowokował Amandę Hess, do złośliwego skomentowania sytuacji na blogu The Sexist na stronach Washington City Paper. "Teraz reklama nie zawiera żadnych nawiązań do kobiecych genitaliów - wiecie, tego miejsca gdzie się wkłada pier*** tampon" napisała Hess.
Kotex nie pozostał bierny wobec tej niezrozumiałej dyskryminacji i wypuścił film, który parodiuje obrazy używane w innych reklamach tamponów i podpasek - kobiety uprawiające jogę w białych legginsach, tańczące radośnie i kręcące się w kółko czy też galopujące po plaży na białym koniu. Te błogie obrazy są wzbogacone komentarzem kobiety, która początkowo na wzór przekłamujących reklam, opisuje swoje niezwykłe doświadczenia menstruacyjne słowami:
- To dość zabawne, bo cały klip jest o cenzurze - mówiła Merrie Harris, dyrektorka agencji reklamowej, która produkowała film - Cała ta sfera jest pełna eufemizmów, wręcz protekcjonalizmu. My mówimy: dosyć z eufemizmami. Tampon nie jest brzydkim słowem. Wagina też nie - podsumowała Harris.
- Reklamy środków higieny intymnej dla kobiet są bardzo wysterylizowane i oddalone od tego, czym naprawdę jest okres - stwierdziła z kolei Elissa Stein, autorka książki o kulturowej historii menstruacji - Nigdy nie widać łazienki, nigdy nie widać kobiety korzystającej z tych produktów. Nigdy nie pokazują kogoś kto ma problemy, albo wypryski na twarzy lub łzy w oczach. Zawsze są tylko radosne, rozbawione i uprawiające sport kobiety.
Oprócz reklam w telewizji Kotex zainicjowała też kampanię w prasie. Na jednym ze zdjęć widać samochód jadący po drodze. Nad nim znajduje się napis "Przyczepiłam tampon do kluczyków, żeby brat nie zabrał mi samochodu. Podziałało".
Reklamy Kotex z udziałem Bobra:
Komentarze
a z ciebie chamski troll i chyba mizogin
Pomyśleć, że pierwsze chwile życia spędziłeś we krwi macicznej, z krwawym łożyskiem przytwierdzonym do ciała. fuj
do obejrzenia jest spot będący odpowiedzią na bojkot medialny. Spot ten rozprawia się z komercyjnym stereotypem miesiączki.
@grok, krew praktycznie nie pachnie, a jak już masz takie fiksacje zapachowe, to sztachnij się swoją spermą. Ta to ma zawsze intensywną woń i nie pachnie kwiatkami
Podobno fotograficy z ekipy Playboya mawiają: "bez bobra sesja niedobra"
Z jednej strony jakoś tam rozumiem, że ktoś nie chce oglądać reklam mówiących wprost o miesiączkach, bo ja sama mam odruch wymiotny, gdy widzę reklamy o wzdęciach, biegunkach, twardych dowodach, wszach i takich tam, chociaż to też normalna rzecz... Z drugiej jednak śmieszy mnie i denerwuje, że okres to tabu, a niebieski płyn symbolizuje krew. Przecież to głupie! Miesiączka to miesiączka, a nie jakiś tam reklamowy płyn!
Drażni mnie też przedstawianie okresu w sposób bezbolesny. Panienki fikają, cieszą się jak nie wiem, bo kupiły se alwaysy i "te dni stały się lepsze". Rany, "TE DNI" nie będą lepsze dzięki podpaskom...
rodzicom łatwiej tłumaczyć dziecku do czego służy penigra, niż powiedzieć po co kobiecie podpaska