Zdarza się ona rzadziej niż poliginia, ale np. jest powszechna na wyspach archipelagu Markizów; wśród ludu Toda zamieszkującego południowe Indie przyjmuje zwykle formę poliandrii braterskiej. Oznacza to, że kilku braci dzieli łoże z jedną kobietą. Poliandria występuje także w Tybecie i w brazylijskim plemieniu Kaingang. Obok pełnej poliandrii, w wielu kulturach istnieje jej, powiedzieć można, szczątkowa forma. U ponad 40 ludów świata panuje tradycja, zgodnie z którą bracia męża mają "seksualne przywileje" w stosunku do jego żony.
Interesujący, ze względu na swoją złożoność, jest opisany przez Westona La Barre w jego książce "Human Animal" przypadek hinduistycznej kasty Najar ze stanu Kerala. Zgodnie z miejscowym obyczajem, grupa spokrewnionych ze sobą dziewcząt jest wydawana oficjalnie jednocześnie za mąż za jednego mężczyznę, zanim osiągną one wiek seksualnej dojrzałości. Małżeństwo to nigdy nie jest skonsumowane (choć Westermarck uważał, że oficjalny mąż zachowuje ius primae noctis i w przyszłości może dokonywać defloracji, której kobiety z kasty Najar ogromnie się obawiają). Formalne małżeństwo trwa trzy dni, po których następuje formalny rozwód i mąż zostaje odesłany do domu z prezentami. Później, kiedy kobiety osiągną dojrzałość, mogą wchodzić w mniej lub bardziej trwałe związki z mężczyznami Najar, lecz ich partnerzy, zgodnie z prawem religijnym zakazującym powtórnego małżeństwa, nigdy nie mogą zostać ich mężami. Owi kochankowie nie mają w domu kobiety żadnego szczególnego statusu, nie mają władzy nad swoim biologicznym potomstwem i nie są zobowiązani łożyć na jego wychowanie. Prawdziwie męską głową rodziny jest najstarszy brat kobiety-matki. Jeśli dziecko ma w ogóle "oficjalnego" ojca, to jest nim były mąż matki, który nie może być ojcem biologicznym.
Na tym jednak opowieść o złożoności relacji rodzinnych Najarów się nie kończy. Kobiety tej kasty, niezależnie od posiadanych stałych kochanków, mogą także wybierać sobie partnerów wśród młodszych synów żyjących w sąsiedztwie rodzin plemienia Nambutiri należącego do wyższej kasty Braminów. Wśród Nambutiri bardzo ściśle jest przestrzegany system primogenitury oznaczający, że jedynie najstarszy syn dziedziczy po rodzicach. Młodsi synowie nie mają prawa żenić się i mieć dzieci. Innymi słowy, mamy tu do czynienia z sytuacją konkubinatu między formalnymi rozwódkami mającymi za sobą nieskonsumowane małżeństwa a mężczyznami żyjącymi w oficjalnym celibacie. Bardzo skomplikowane, zawiłe, ale na szczęście dające wszystkim szanse na prokreację. Choć w tej strategii jest wiele zasad, to ma się wrażenie, że jest ona podstawą do rozwiązłego stylu życia i daje wiele swobody seksualnej. Zastanawiający jest fakt, jak w tym wszystkim uniknąć kazirodztwa, ale to już nie problem Waginy :)