Kobieca seksualność
- Napisane przez Aleksandra Kosakowska
- Posted on: sobota, 15 marzec 2008 | Dodaj komentarz
Czy dziś w dobie rozpowszechnienia filmów erotycznych i lekcji wychowania seksualnego w szkołach nadal możemy mówić o problemie wyrażania kobiecej seksualności? Z. Melosik stwierdza, że we współczesnej kulturze mamy raczej do czynienia z kryzysem męskości, że "wizerunek kobiety, której seksualność jest represjonowana przez tysiące [...] zakazów (oraz tabu) i która jest niezdolna do orgazmu, zastąpiony został przez wizerunek kobiety zdolnej do [...] orgazmu wielokrotnego. Oziębła, seksualnie neurotyczna kobieta przeszła do historii i zastąpiona została przez mężczyznę - impotenta, który ze wstydem biegnie do apteki po Viagrę". Niewątpliwie zmieniło się wiele. Z pewnością, zgodnie z poglądem Melosika, istnieje obecnie grupa wyzwolonych, niezależnych kobiet, które prowadzą swoje życie erotyczne bez zahamowań, a czasem wręcz traktują mężczyzn w sposób przedmiotowy, wyrażając swą postawą rodzaj odwetu za krzywdy poniesione przez ich matki i babki. Nie twierdźmy jednak, że role odwróciły się o 180°, a problem przemocy wobec kobiet i ich seksualnego stłamszenia odszedł w zapomnienie. Nadal mamy do czynienia z gwałtami. Podczas uprawiania seksu 40% kobiet udaje orgazm w celu zaspokojenia męskiego ego. Kościół nadal potępia masturbację i onanizm oraz używanie sztucznych środków kontrolowania płodności, a wiele kobiet ma problem z mówieniem o swoich narządach płciowych bez zażenowania i z użyciem neutralnych określeń.
Jeśli spojrzeć na wiek XVII, czy XIX, nie da się nie zauważyć, że zrobiliśmy ogromny krok naprzód w zakresie uwalniania seksu z tabu, a kobiecej zmysłowości z piętna zła. Można mimo wszystko powiedzieć, że w tej dziedzinie jesteśmy jeszcze daleko w tyle w stosunku do wielu ludów pierwotnych. Jest to oczywiście subiektywna ocena, zakładająca, że wyzwalanie seksualności to coś lepszego niż jej tłumienie. Wydaje mi się jednak, że w kontekście kulturowym, w ramach którego wolność jednostki i jej prawo dążenia do szczęścia uznaje za jedne z nadrzędnych wartości, ocena taka posiada swoje uzasadnienie.
Komentarze są obecnie wyłączone