Hijra są kulturowym odpowiednikiem powszechnie akceptowalnej trzeciej płci w Ameryce Południowej, gdzie uczeni naliczyli podobno aż 133 szczepy plemion, których mężczyźni przejawiają zachowanie i sposób bycia kobiet. Owe kobiety uwięzione w ciele mężczyzn wzywane były do rozsądzania sporów małżeńskich, ponieważ uważano, że jako łączące w sobie pierwiastek żeński i męski, potrafią równie dobrze zrozumieć obie płci.
Hinduska trzecia płeć nie godzi skłóconych par, ale za to ludzie wierzą, że obecność hijra podczas narodzin dziecka zapewni mu powodzenie w życiu. Tak też trzecia płeć zarabia na życie. Hijra tańczą podczas narodzin dziecka i śpiewają w pociągach kursujących przez duże miasta. Utrzymują się z datków. Dla części z nich jałmużna nie jest jedynym źródłem dochodów. Hinduscy transseksualiści czasem decydują się na nieakceptowaną w Indiach prostytucję.
Jak same twierdzą, Hijra cieszą się zainteresowaniem mężczyzn, bo są łatwe, bardziej odważne i otwarte w zabawach erotycznych niż kobiety.
Zostać prawdziwą hijra nie jest łatwo. Przynależność do społeczności należy okupić bolesnym rytuałem kastracji. Zabieg dokonywany jest bez znieczulenia miejscowego, bez narkozy. Przyszła Hijra traci jądra i penisa w kontakcie z najzwyklejszym nożem. Rana opatrywana jest jedynie ziołami. Dzieje się też tak, że chłopiec staje się Hijrą mimo woli. Dzieci płci męskiej często są uprowadzane dla okupu. Gdy rodzina chłopca nie jest w stanie sprostać wymaganiom porywaczy, dziecko jest kastrowane. Wśród Hijra są też takie, które czerpią korzyści ze swej biseksualności i nie poddają się kastracji. W hierarchii stoją wówczas dużo niżej od kastratów.
W domach wspólnot hijras panuje rodzinna atmosfera: zwracają się do siebie "siostro", "matko", "nauczycielko". Kasta - bo tak są traktowane ich wspólnoty - liczy według różnych źródeł od 50 000 do ponad miliona członkiń/ członków.
Hijras są szanowane, mają swoje prawa. Nikt nie protestuje, kiedy ubrane w kobiece sari hijra-muzułmanki wchodzą do męskiej części meczetu.
Hijras, jak wszyscy transseksualiści i transwestyci, mają skłonność do kiczu, przesady w używaniu biżuterii, kosmetyków i innych gadżetów mających podkreślić ich kobiecość.
Hijras ciągnie też do polityki. W Punjabskim mieście Haryana do władz lokalnych dostała się przedstawicielka społeczności hijras. Przedstawiła się jako Miss Nehru.
Aż chce się powtórzyć słowa ze sloganu Discovery: „sławmy odmienność”, czego życzę nam, ludziom Zachodu.