Ucieczka z domu była jedynym ratunkiem dla Aishy. Dziewczyna była brutalnie traktowana przez krewnych jej męża i w każdej chwili mogła zostać zakatowana na śmierć. Niestety uciekinierkę pojmano i doprowadzono przed oblicze talibskiego trybunału. Wyrok sędziów wykonał osobiście mąż Aishy. Podtrzymywanej przez szwagra dziewczynie obciął nos i małżowiny uszne. To była kara dla nieposłusznej żony.
Wydarzenie miało miejsce w ubiegłym roku. Obecnie Aisha przebywa w tajnym schronisku dla kobiet w Kabulu. Wkrótce ma trafić do USA, gdzie przejdzie szereg operacji mających doprowadzić do rekonstrukcji jej twarzy.
Redaktor naczelny tygodnika "Time", Rick Stengel, zapewnia, że publikację kontrowersyjnego reportażu konsultowano z psychologami. Aisha wyraziła zgodę na to, by jej zdjęcie trafiło na okładkę "Time". Jego zdaniem, lepiej ukazać czytelnikom sposób, w jaki talibowie traktują kobiety, niż ignorować ten fakt.
Na okładce pisma, obok fotografii Afganki, znajduje się napis "Co się stanie, gdy wyjdziemy z Afganistanu?". Tak dramat afgańskich kobiet stał się elementem debat nad amerykańską inwazją wojskową.
Zdaniem arabisty Bogusław R. Zagórskiego, dyrektora "Instytutu Ibn Halduna" w Warszawie, fundamentaliści są coraz bardziej zasadniczy właśnie z powodu obecności obcych wojsk w Afganistanie. „Tak wyglądają kobiety w Afganistanie, bo weszliśmy do Afganistanu. I to właśnie zdarza się kobietom w Afganistanie, kiedy my jesteśmy w Afganistanie. (…) Problem jest w niedorozwiniętych strukturach społecznych i w warunkach wojny, którą do Afganistanu wprowadziła Europa. Najpierw to była inwazja sowiecka, a następnie amerykańska" - stwierdza Zagórski.
Komentarze