Madame du Coudray, zwana położną narodu francuskiego, wykształciła tysiące wiejskich akuszerek, a jej talent dydaktyczny przełożył się na znaczny spadek liczby zgonów kobiet i dzieci podczas porodu. Zasłynęła przede wszystkim z nowatorskiego sposobu nauczania technik położniczych. Napisała szczegółowy jak na owe czasy podręcznik dla akuszerek, który dzięki precyzyjnym rysunkom był nieocenioną pomocą dla przyszłych położnych, w tym także dla niepiśmiennych kobiet wiejskich, trudniących się przyjmowaniem porodów. Du Coudray opracowała także na cele dydaktyczne tzw. maszyny położnicze, które pozwalały szkolić akuszerki z różnych scenariuszy przebiegu akcji porodowej.1
Obok kryzysu zdrowotnego pandemia koronawirusa SARS CoV-2 zgotowała nam kilka potężnych wyzwań i uwydatniła stare problemy. W warunkach przymusowej samoizolacji kwitnie przemoc domowa. Paraliż instytucji opiekuńczo-edukacyjnych obciąża dodatkowymi obowiązkami kobiety, które to i bez epidemii parały się nieodpłatną pracą od zarania dziejów. Teraz kobiety pracują więcej w domu, a kryzys finansowy godzi w nie mocniej niż w mężczyzn. Lista problemów kobiet w czasach pandemii jest dłuższa, ale po kolei.
68 uczennic szkoły policealnej w hinduskim stanie Gudżarat zostało zmuszonych decyzją dyrektora szkoły do rozebrania się, by udowodniły, które z nich przechodzą właśnie miesiączkę. Po upokarzającej kontroli uczennice złożyły oficjalną skargę i wywołały w Indiach ogólnokrajową dyskusję na temat menstruacji i jej stygmatyzacji.
Manekiny do nauki pierwszej pomocy będą modyfikowane 2 lata po tym, jak badania wykazały, że kobiety mają znacznie mniejsze szanse niż mężczyźni na uzyskanie właściwej pomocy w postaci prawidłowo wykonanej resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO). Jednak nie tylko podczas otrzymywania pierwszej pomocy kobiety mają bardziej pod górkę niż mężczyźni. Bycie kobietą w naszej rzeczywistości bywa niewygodne, a nawet niebezpieczne. Ostatnio coraz częściej mówi się o tym, jak kobiety funkcjonują w świecie skrojonym na miarę mężczyzn. Czy statystyczna kobieta w miejscu pracy może czuć się gorzej przystosowana do stanowiska tylko dlatego, że jest drobniejsza, ma krągłości i biust? Czy wreszcie projektowanie produktów z myślą tylko o mężczyznach może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia kobiet? Fantomy do nauki pierwszej pomocy to tylko jeden z rażących przykładów ignorowania kobiet, ich potrzeb i bezpieczeństwa. Oto kolejne:
W ostatnim czasie świat sportu emocjonował się losami biegaczki, Caster Semenyi, której kariera sportowa stanęła pod znakiem zapytania, a to za sprawą naturalnie podwyższonego poziomu testosteronu. Gdy Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) wprowadziło dopuszczalne normy testosteronu dla zawodniczek, obrońcy Semenyi głośno okrzyknęli tę regulację przejawem dyskryminacji. Czy IAAF postąpiło słusznie? Czy sporty kobiece potrzebowały tej regulacji? Czy obostrzenia, godzące w interseksualne zawodniczki, czynią sportową rywalizację sprawiedliwszą? Czy sport wyczynowy jest w ogóle sprawiedliwy? Czy przypadkiem za rekordy niekiedy nie odpowiadają anomalie organizmu sportowców? O tym poniżej.