U mnie to też się pojawiło i na początku myślałam, że samo przejdzie, ale nie bardzo się poprawiało. Dopiero jak trafiłam na temat urofizjoterapii, to zrozumiałam, że to nie tylko ćwiczenia typu "napnij i puść", ale cały system pracy z mięśniami miednicy. Czasem te mięśnie są tak przeciążone po ciąży, że nie działają jak powinny. Jeśli jesteś ciekawa, to tu jest dość dobrze wytłumaczone, na czym polega ta terapia:
wdrawskupomorskim.pl/pl/651_artykuly-spo...-nia-zdecydowac.html
Nie trzeba mieć skierowania, można iść prywatnie. Ja po kilku wizytach czułam różnicę – nie tylko fizycznie, ale też psychicznie było lżej.