zdaje się, że łagodniejszą i nowocześniejszą metodą jest wymrażanie. Zapytaj lekarza.
Pewnie jeśli, chodzi o odczucia jest podobnie, bo kiedyś pewien koleś przypadkiem oblał mnie ciekłym azotem i mogę to doświadczenie porównać do oparzenia (pieczenie i bąble).
Jednak niskie temperatury są łagodniejsze dla tkanek i wymrażanie ładniej się goi od wypalania. Na ręce nie mam na szczęście blizn
Warto poradzić się specjalisty, a przynajmniej porozmawiać z doświadczonymi dziewczynami.