The Period Game: gra oswajająca z miesiączką
- Napisane przez Małgorzata Rychlewska
- Posted on: piątek, 16 grudzień 2016 | Dodaj komentarz
Dojrzewanie to nie jest łatwy proces dla dziewczyny. Trzeba go obłaskawić, poznać i polubić swoje „nowe” ciało, nauczyć się myśleć pozytywnie o tym, co czasem zaskakuje, zawstydza, wymyka się spod kontroli. To czas, kiedy dziewczyna do swojego języka stara się wpleść słowa: wagina, miesiączka, podpaska, tampon. Trzeba z nimi oswoić uszy i język, przysposobić na własny użytek, uzupełnić definicje o odczucia i skojarzenia.
Nie ma standardowej metody nauczania nastolatek o dojrzewaniu. To jak młoda dziewczyna postrzega swoje zmieniające się ciało i procesy w nim zachodzące zależy nie tylko od poziomu jej wiedzy, ale też od właściwego nastawienia. Dostęp do rzetelnych źródeł informacji o dojrzewaniu obecnie nie stanowi problemu. Jednak wiedza encyklopedyczna o miesiączce i układzie rozrodczym nie nauczy dziewczyny życia z nową sobą. Bardzo często dziewczęta dostają od kogoś z otoczenia jedynie coś w rodzaju instrukcji obsługi kobiety. To chyba za mało?
Bardzo spodobał mi się pomysł gry planszowej „ The Period Game” wprowadzającej w tajniki kobiecej anatomii i fizjologii w atmosferze dobrej zabawy. W 2014 roku grę stworzyli Daniela Gilsanz i Ryan Murphy, studenci Rhode Island School of Design. Gra powstała w ramach kursu akademickiego “Design and Play”, a w 2016 roku zdobyła nagrodę Red Dot Design.
„The Period Game” zaznajamia w przystępny sposób z żeńskim układem płciowym, fizjologią cyklu miesięcznego, syndromem PMS, miesiączką i różnymi rodzajami środków higienicznych dla kobiet. W grze zamiast kostek używa się kulek, trzech przezroczystych i jednej czerwonej. Każda z kulek symbolizuje jeden tydzień cyklu miesięcznego. Gracz w sposób losowy uwalnia kulki, potrząsając plastikowym jajnikiem. Kulki wydostają się z imitacji żeńskich dróg płciowych na planszę. Przezroczyste zapewniają ruch do przodu, a kulka czerwona przenosi na wyższy poziom, czyli do nowego cyklu. Podczas gry odkrywa się i zbiera karty z informacjami o anatomii i fizjologii kobiecego ciała.
„Pierwszy raz o miesiączce usłyszałam od mojej mamy” – mówi współtwórczyni gry, Daniela Gilsanz. „Jednak wkrótce w piątej klasie, podczas zajęć ze Zdrowia, nauczyciel namówił nas do skandowania najgłośniej jak potrafimy słowa „wagina”. Wtedy to było nieco szokujące, ale z pewnością poprawiło nam humory i sprawiło, że swobodniej wypowiadałyśmy słowo, z którym nie czułyśmy się komfortowo. Teraz zdaję sobie sprawę, ile miałam szczęścia, ucząc się w takiej atmosferze i jaki wpływ to wywarło na mój późniejszy stosunek do miesiączek.”
„The Period Game” jest dotychczas projektem, a jego twórcy szukają inwestorów, którzy umożliwią jego realizację.
Komentarze są obecnie wyłączone