wagina logo

W poszukiwaniu punktu G, czyli gdzie jest "dżi"

  • Napisane przez  julunga
  • Posted on:  wtorek, 22 czerwiec 2010 | Komentarzy (2)

Włoscy naukowcy twierdzą, że punkt G naprawdę istnieje i można go odnaleźć za pomocą zwykłego USG. Do tej pory tzw. orgazmy G były owiane tajemnicą głównie dlatego, że nikt nie umiał rozstrzygnąć, czy rzeczywiście występują. Teraz uzyskano skany wskazujące na wyraźne różnice anatomiczne między kobietami, które doświadczają silnych orgazmów waginalnych, a tymi, które mogą tylko o nich marzyć.



fotel ginekologiczny- Po raz pierwszy można stwierdzić, stosując prostą, szybką i niedrogą metodę, czy dana kobieta ma, czy nie ma punktu G - wyznaje Emmanuele Jannini z University of LAquila. Ten sam naukowiec od kilku lat poszukuje punktu G. W 2002 roku odkrył markery biologiczne, związane ze wzmaganiem funkcji seksualnych. Występują one dokładnie tam, gdzie przyjmuje się położenie punktu Grafenberga, czyli między waginą a cewką moczową. W skład grupy markerów wchodzi m.in. PDES - enzym uczestniczący w przetwarzaniu tlenku azotu, który uruchamia erekcję. Wówczas włoscy badacze nie umieli jeszcze powiązać obecności wytypowanych związków chemicznych ze zdolnością do doświadczania orgazmu waginalnego.

Kilka lat później zespół Jannini przyjrał się badanemu obszarowi przy pomocy dopochwowego USG. W eksperymencie wzięło udział zaledwie 20 kobiet, z czego 9 doświadczyło orgazmów waginalnych, 11 nie. Okazało się, że u tych pierwszych występuje rejon, gdzie tkanka jest grubsza (Journal of Sexual Medecine).

Inni eksperci podchodzą do tych wyników sceptycznie, zarzucając po pierwsze brak miarodajności badań opartych na małej próbce badawczej. Podkreślają też, że nie musimy mieć do czynienia z odrębną strukturą, ale po prostu z wewnętrzną częścią łechtaczki. W opisywanym rejonie znajduje się wiele naczyń krwionośnych, nerwów, gruczołów i włókien mięśniowych. U niektórych kobiet znaleźć tu można także pozostałości płodowej prostaty: gruczołów Skenea. Część seksuologów uważa, że to ich drażnienie uruchamia orgazm pochwowy, a nawet odpowiada za kobiecą wersję wytrysku.

Nie wszyscy naukowcy zgadzają się też z tezą, że kobiety, które nie doświadczają orgazmów waginalnych, nie mają zgrubiałej tkanki. Beverly Whipple ze Szkoły Pielęgniarskiej Rutgers University zaobserwowała, że wszystkie panie są w jakimś stopniu wrażliwe na drażnienie obszaru, gdzie powinien się znajdować punkt G. Według niej, należy raczej poprosić kobiety, by same się stymulowały, a następnie wykonać badanie ultrasonografem, bo pod wpływem nacisku domniemany punkt Grafenberga powinien się powiększyć.

Aktualizacja: Punkt G został odkryty przez polskiego naukowca. Więcej szczegółów w artykule: Punkt G zlokalizowany przez naukowców

Wagina jak łyk wina. Rozkoszuj się nią ze znajomymi ekstatycznie, orgiastycznie.
4.3 na 5 na podstawie 180 głosów

Komentarze są obecnie wyłączone

Komentarze   

szila
# szila 14 lat temu
punkt G, kobiecy wytrysk, gruczoły Skenea... nie uważacie, że to dziwne, że w XXI wieku jest tyle zagadek związanych z kobiecą anatomią i fizjologią? Można by pomyśleć, że wagina jest równie skomplikowana jak ludzki mózg :-)
+1
Kasia
# Kasia 14 lat temu
a może by tak nie skupiać się na tym skąd przyjemność płynie tylko odpłynąć wraz z falą?
0
  • Seks i antykoncepcja
    Nie pieszczoty, nie wyrafinowana gra wstępna, nie przystojny mężczyzna, a smrodek pewnego grzybka potrafi dać kobiecie orgazm. Ot tak, bez
    3
  • 1
  • / 1
  • Kultura przez duże "K"
    Wystrugać dildo na własny użytek czy zająć się chałupniczą produkcją sztucznych penisów? - Mając w rękach Dildomaker możemy łatwo nadawać różnym
    6
  • 1
  • / 1
  • Czasem traktowana jak odpowiednik penisa, ale nie ma z nim wiele wspólnego, nie pełni funkcji wydalniczych ani wydzielniczych. - Łechtaczka organ
    Anatomia i fizjologia kobiety
    30
  • 1
  • 1
  • / 1

Nasza WAGINA używa sobie na ciasteczkach. Jeśli Ci to nie przeszkadza kliknij